Forum teatru "en-es"
Znaczy nie mam dokładnie tytułu sztuki jaką mogłybysmy zagrać, ale sugeruje żebyśmy szukały czegoś podobnego do Kopciucha Tak mi się podoba temat poprawczaka, ze nie jestem w stanie szukać czegoś innego... żeby to był jakiś poważny temat i troche wzbudził emocii na widowni. Fajnie by było zagrać coś o polskiej młodzieży, ale nie tą z którą mijamy się na codzień, ale tą o której wszyscy boją się rozmawiać, są jakby za jakimś murem, a my byśmy ten mur zburzyły, coś takigo jak Praga w Warszwie... Nie wiem czy dobrze to ujełam, ale piszcie co wy na to???
Myślałam też o tak zwanym trzecim świecie, gdzie ciagle są wojny i panuje bieda, ale po Pamięć nie ginie ja mam chyba dośc wojen...
Offline
Ja myślę, że coś w stylu poprawczaka byłoby dobre, tylko wiecie, że później mogą być komentarze, że to walak dał pomysł na kopciucha i same nie potrafimy nic wymyślić. Ja też zastanawiałam się nad domem wariatów, coś w klimatach filmu "Przerwana lekcja muzyki". Póki co szukajmy, zmieniajmy, albo same coś napiszmy? tylko że pod tym względem to ja nie mam doświadczenia...
A tak poza tym, znalazłam w internecie bardzo interesującą, a co najważniejsze pełną tekstów stronę(niektóre były czytane na Scenie przy stoliku"), oto ona:
http://www.tat.pl/dramaturgia_polska/dramaty/index.php
W najbliższym czasie będę starała się mniej więcej przelecieć każdy z tych tekstów, ale chciałabym, żebyśmy wszystkie to zrobiły, bo każda może znaleźć w jakimś tekście inny punkt zaczepienia. Nie muszą to być konieczne sztuki na 6 kobiet, mniej więcej trzeba wyczuć, czy da się dodać, lub odjąć pewną ilość postaci ze scenariusza oraz czy zmiana płci bohaterów jest możliwa. Jeśli któryś z tekstów Was zainteresuje, załóżcie osobny temat, żeby można było rozmawiać jedynie o danym tekście. (oczywiście może być ich kilka )
Offline
Dzisiaj wpadł mi jeszcze jeden pomysł.
Dziewczyny które uciekły do jakiejś piwnicy, czy bunrka (albo jeszcze czegoś innego dziwnego), żeby np. nie jechać na jakąś wycieczkę szkolną (podobny motyw był w filmie "Bunkier" tu trochę o tym filmie: http://www.filmweb.pl/f31038/Bunkier,2001/opisy i tu http://www.sciaga.pl/tekst/33961-34-rec … le_bunkier ), albo po prostu uciekły z domu. Cała akcja działaby się jedynie w tym miejscu. Na początku dziewczyny cieszyłyby się, balowałyby, a z czasem rodziłaby się w nich agresja, bo kończyłoby się , a kluczyk od wejścia zaginąłby. Przypuśćmy, że jedna umrze z głodu, druga bo znajdzie gdzieś na podłodze coś do zjedzenia i się tym zatruje, trzecia może zostać zabita w kłótni z inną. Po ich śmierci czwarta przyzna się, że przez cały czas trzymała kluczyk w kieszeni (chciała zemścić się za to, że jej nigdy nikt nie lubił). No i piąta z szóstą wydrą się na nią i coś jej zrobią (może po prostu zadzwonią po policję). I wiecie co? Widzi mi się ostatnia scena, gdy czwarta (ta z kluczykiem) siedzi na środku sceny na krześle, światło jest skierowane na nią i mówi o samotności i o tym do czego ona może doprowadzić (oczywiście w jakiś naprawdę poruszających i wzruszających słowach) Gaśnie światło i koniec.
Co wy na to? Ja myślę, że jeśli dobrze byśmy to zrobiły to może to być bardzo wpływający na emocje (również nasze) spektakl.
Offline
Podoba mi się pomysł justynko, mogłybyśmy do tego ułożyć własny scenariusz. Fajnie by było, żeby każda dziewczyna miała jakiś problem i podczas siedzenia w tym bunkrze wszystkie by pokazały tą swoją dugą strone, to co w nich gdzieś tam głęboko siedzi. Naprzykład mama którejś z dziewczyn niedawno by umarła, druga dziewczyna byłaby uzależniona od narkotyków i umarłaby z głodu narkotykowego itp...A póżniej zaczeły by (tak jak już napisałaś) walczyć o przetrwanie i bardzo by się zmieniły. I wtedy pokazałybyśmy do czego zdolny jest każdy z nas i jak bardzo się zmienia myśląc tylko o sobie, w takich sytuacjach. No i zakończenie tak jak pisała Justyna. To by było naprawde dobre, bo gdy ona będzie siedziała tak na środku i mówiła o tym jaka była samotna i tak dalej, to by było widać jej tragedie, która uruchomiła błędne koło i wywołało tragedie wszystkich dziewczyn w tym bunkrze co nie?? Super pomysł Justyna!!!!!
Offline
Mi też podoba się ten pomysł, poza tym wydaje mi się, że jest możliwy do zrealizowania, nie wymagałby rozbudowanej scenografii i kostiumów. Jak mnie weźmie wena, to zacznę robić szkic scenariusza. W tej chwili szukam w necie tego filmu, i chyba kupię na empik.com książkę, bo znalazłam a kosztuje tylko 13,99
p.s. wiecie co? szperałam też, żeby poszukać inną sztukę, ale nie mogę znaleźć, nic innego mnie nie bierze... a Wy coś znalazłyście?
Offline
Hmmm... Ten pomysł Justyna jest fajny, tylko czy nie za dużo tam agresji? Kurcze, Walczak za każdym razem budował jakiś kontrowersyjny spektakl... Może poruszymy widza trochę delikatniejszą sztuką. Może to być ta o której mówisz tylko, że one nie koniecznie muszą umierać. Mi ogólnie bardzo podoba sie tematyka w stylu "wariatkowo", albo tak jak napisałaś "ucieczka z domu". Czytałam ostatnio bardzo ciekawą książkę pt. "Ćpun", jak sam tytuł mówi, opowiada ona o ćpunach. Dwójka dzieciaków, którzy mają dopiero po 14 lat z domu i trafia do nie najlepszego środowiska... Pełnego narkotyków, prostytucji, brudu itd. Osobiście lubię takie hardcorowe tematy. Wielką zaletą tego co wymyśliłaś Justyna jest to, że jest to spektakl, w którym mogą brać udział same dziewczyny. Ja też powoli próbuję pisać jakiś scenariusz. Dajmy sobie jeszcze czas, nie bierzmy się od razu za tę sztukę (nie zrozum mnie źle, to co wymyśliłaś jest genialne!) tylko nie róbmy nic pochopnie. Rozmawiajmy tu o wszystkim, co wymyślimy, a pod koniec wakacji czy po wakacjach, wspólnie wybierzemy najlepszą sztukę. ?
Offline
No, no ja wszyściutko rozumiem Bardzo się cieszę Alu, że też myślisz nad scenariuszem
To, że te dziewczyny umrą, to był przykład rzucony, od tak. Ale, całość musi się jakoś zamykać, nie mogą wszyscy szczęśliwie wrócić do domu, bo wtedy cały tragizm postaci więdnie. Póki co rozpracowuję swoich bohaterów i zobaczymy co z tego wyrośnie. Staram się tak zrobić, żeby każda z nas była mniej więcej tyle samo czasu na scenie (wiadomo, że ta z kluczykiem będzie odebrana jako główna postać, ale będę się starała to wyrównać.)Jak na razie mam wstępnie (bez dialogów) rozpracowaną pierwszą scenę i moment kiedy wchodzą do schronu Ale dobra, jak napiszę całość to wrzucę (to nie będzie zbyt szybko ).
Chciałabym, żebyśmy właśnie po wakacjach spotkały się, przeczytały "nominowane" sztuki i wybrały. A później, wiadomo porobimy kilka zmian w scenariuszu, żeby dopasować do każdej z nas
Offline
Wszystko ok, ale gorzej jest jeśli ktoś nie umie pisac scenariuszy (naprzykład ja) albo całe jest poza domem i nie ma czasu (naprzykład ja). Nie chce was zawieść dziewczyny tym że nie będzie dane wam przeczytać jakże zacnej mej sztuki , jednak jestem pewna, że nie uda mi się jej napisać.... mogę co najwyżej wybrać jakiś scenariusz pasujący do naszej sztuki z internetu... a póżniej to jakoś pozmieniamy, albo akurat coś nowego fajnego znajdę:) aA tak wogóle to myślę, że nad scenariuszem powinnyśmy wszystkie razem pracować po wakacjach jak już będziemy miały jeden konkretny pomysł, bo tak to wszystko nam się pomiesza jak każda będzie miała swój scenariusz do innej sztuki...A narezie tylko powrzucajmy tu nasze pomysły, jak myślicie?? Bo nie zrozumcie mnie źle, poprostu po wakacjach będzie głupia sytuacja jeśli każda przyjdzie ze swoim scenariuszem nad którym cieżko pracowała, a trzeba będzie wybrać tylko jeden, bo każdy jest o czymś innym i nie da się ich połączyć, rozumiecie mnie??
Offline
Z jednej strony masz rację Kasiu, ale patrząc pod innym kątem, to jeśli we wrześniu przyjdziemy z samymi pomysłami i dopiero zaczniemy pisać scenariusz, to chyba z tego wyjdzie, bo zanim coś napiszemy i pozmieniamy, żeby każdemu pasowało, to chyba zima 2012 nas zastanie Myślę, że lepiej byłoby we wrześniu mieć mieć już taki mniej więcej scenariusz i od razu go dopasowywać... Ale masz rację z tym, że napracujemy się, a i tak musimy wybrać jedną sztukę ... i czyjaś praca pójdzie na marne... to może póki jeszcze nie ma zrobionych scenariuszy, zdecydujmy się na jeden konkretny pomysł, żebyśmy wiedziały w którym kierunku idziemy.... żeby mniej więcej było wiadomo co będzie w naszym spektaklu. Dajmy sobie np. tydzień czasu na poszukiwania konkretnych historii i ostateczny wybór, może być? ;]
Offline
Tak. Mi bardzo podoba się temat wariatkowa. Ale Twoja propozycja o uciekinierkach też jest Justyno Droga kusząca... xD Ja za tydzień wyjeżdżam na 2 tygodnie, nad morze. Tam będę kombinować nad scenariuszem. ;] Postaram się coś napisać, ale nie wiem czy coś mi wyjdzie. Fajny byłby temat w stylu "Przerwana lekcja muzyki", ale w tym kontekście nie da się nic napisać, przynajmniej ja nie potrafię. Wszystko kojarzy mi się z filmem ;] No, ale koniec gadania, bierzmy się do pracy, piszmy, szukajmy, czytajmy. Wierzę w nas! A i jeszcze jedno. Mówiłam Sitkowi o Twoim pomyśle Justyna, jest zachwycona. A po za tym, tak jak mi, bardzo podoba jej się temat wariatkowa. Buziaki ;*
Offline
Ogólnie to wariatkowo też mi się podoba, ale ja nie wiem jak możnabyłoby zrobić coś o wariatkowie, żeby każda z nas mogłaby się wykazać? Bo np. osoba będąca panią doktor to nie będzie miała pola do popisu.... ale tez kwestia, żeby każda z nas była inna... ogólnie trudna sprawa, ale damy radę ;D Pomyślę troszkę o wariatkowie, może wpadnie jakiś pomysł...
ale póki co, jestem za uciekinierkami do bunkra
Offline
Ja tu widze że wy macie masę pomysłów... a ja muszę się wam przyznac że mało o tym mysłałam. Ale teraz jak już jestem w Elblągu to obiecuje ze się biorę do pracy.
Offline
Ja jestem za wariatkowem, ale wiecie co?? Jak wyjechałam teraz do babci to zaczełam ć książkę; "My, dzieci z dworca ZOO" kto nie ł to mogę powiedziecieć, że jest to książka na podstawie prawdziwych wstrząsających zdarzeń o narkomanach SUPER! Naprawdę polecam. No i jak tak to m to coraz bardziej chciałabym coś takiego zagrać... problem jadnak jest z tym że jest jedna główna bohaterka, ale może można było wyrównać rolę.. jak chcecie wiedzieć więcej na temat tej książki to poszukajcie w gogle, tam jest o tej książce i filmie pełno informacji
Offline
Zgadzam się z Kasią dzieci z dworca z zoo to świetna książka. Może jakiś spektakl na podstawie tej książki byłby fajny. tak jak Kasia mówi: cięzko by tam było z rolami,bo wszystko tam się kręci wokół jednej bohaterki, ale można co nieco pozmieniać i ułożyć taką ogólną historię o narkomanach. Spróbuję nad tym popracować ale fanie by bylo jakbysćie tę książke też przeczytały.
Offline
Nie czytałam tej książki, ale wiem o czym jest... myślę, że to też jest dobra tematyka...
kurde tematyk dobrych się teraz narobiło, a konkretnych historii nie mamy...
Myślę, myślę i myślę.... i nie wiem jak naszą szóstkę umiejscowić w postaciach narkomanów, czy wariatek.... Musimy wymyślić, skonkretyzować: jak będzie wyglądała nasza historia? Jednym słowem: powinnyśmy rzucać konkretne historie (chociażby szkic) i coś z nich wybrać, bo na napisanie scenariusza jeszcze troszkę czasu jest
Offline
Wiecie co? wczoraj przeczytałam tę książkę "Bunkier". I znów rodzi mi się w głowie wizja tego spektaklu. Książka jest diametralnie inna niż film. Jest w niej o wiele mniej brutalności i drastyczności. Myślę o pomieszaniu trochę filmu, książki i naszych wyobrażeń. (nawet wzięłam pod uwagę sprawę narkotyków ) Coś mnie natchnęło, więc może coś napiszę
Offline