En-es

Forum teatru "en-es"


#1 2008-06-27 22:28:32

Justynka

Powoli wyczuwa klimat

610068
Skąd: Elbląg
Zarejestrowany: 2008-06-25
Posty: 129
Znak zodiaku: Panna
Zainteresowania: Teatr oczywiście :*
Urodziny: 2. września

Chłystek

Tekst, o którym próbowałam Wam opowiedzieć podczas spotkania u mnie.
http://odsiebie.com/pokaz/241762---762f.html
Myślę, że jest to utwór lekki i przyjemny i śmiało możnabyłoby go trochę przetworzyć np. zmienić malarki na rzeźbiarki, dodać jedną osobę itp... A jak Wam się widzi ten tekst?


"A teatr jest po to,żeby wszystko było inne niż dotąd.
Żeby iść do domu w zamyśleniu, w zachwycie.
I już zawsze odtąd księżyc w misce widzieć... "

"Żaden kwiat sztuki nie rozkwitł w pełni, jeśli nie żywiły go łzy bólu."
Samą wiarą nie zdziała się wiele, ale bez wiary nie zdziała się nic.

Offline

 

#2 2008-07-15 16:34:41

Paulina

Stawia pierwsze kroki

3998961
Zarejestrowany: 2008-07-06
Posty: 53
Znak zodiaku: Baran
Zainteresowania: Teatr

Re: Chłystek

Bardzo mi się to spodobało! Miałyśmy robić jakąś sztuke o problemach życiowych itp. (np.dzieci  zdworca zoo) ,ale to mi sie tez podoba i może byśmy spróbowały z tym?


Są dni, są chwile, są ludzie i są debile

Offline

 

#3 2008-07-15 20:04:38

Justynka

Powoli wyczuwa klimat

610068
Skąd: Elbląg
Zarejestrowany: 2008-06-25
Posty: 129
Znak zodiaku: Panna
Zainteresowania: Teatr oczywiście :*
Urodziny: 2. września

Re: Chłystek

Ja myślę, że też nie powinnyśmy z góry odrzucać komedii, bo jednak ludzie też lubią się pośmiać. Mamy tu gotowy scenariusz, wystarczy jedynie dobudować jedną postać: i gotowe!  Może zróbmy to tak, że ten scenariusz  jakoś wspólnymi siłami na forum przerobimy i we wrześniu wybierzemy między komedią a tą drugą sztuką (o życiu)?
Mogłybyśmy wtedy zobaczyć, w czym bardziej się odnajdziemy i co pasuje do nas


"A teatr jest po to,żeby wszystko było inne niż dotąd.
Żeby iść do domu w zamyśleniu, w zachwycie.
I już zawsze odtąd księżyc w misce widzieć... "

"Żaden kwiat sztuki nie rozkwitł w pełni, jeśli nie żywiły go łzy bólu."
Samą wiarą nie zdziała się wiele, ale bez wiary nie zdziała się nic.

Offline

 

#4 2008-07-18 20:47:24

Kasia:]

Raczkuje

7947372
Skąd: ELBLĄG
Zarejestrowany: 2008-06-27
Posty: 27
Znak zodiaku: Panna

Re: Chłystek

Mam scenariusz! Hura! Co o nim myślicie?

               Osoby:
1.Olka
2. Olka rok/dwa lata wcześniej   
3.Wiki
4.Wiki rok/dwa lata wcześniej
5.Sara
6.Sara rok/dwa lata wcześniej



Scena 1

    Na scenie w tyle stoi jakaś stara ławka, porozrzucane ubrania. W prawym boku sceny siedzi Wiki, naprzeciwko niej po drugiej stronie sceny Sara, a na środku, ale w tyle Olka. 

Sara: Gówno warte to wszystko...

Wiki (ironicznie): No coś ty!... jest przecież pięknie.. jesteśmy naćpane i mamy działkę na jutro rano, czego ty więcej chcesz od życia?

Olka (z drwiną): Może ona chce odwyku? A później domu z basenem i tak dalej

Wiki: Ty się przymknij Olka! Może ty chcesz z tym skończyć, bo nie masz klientów i brakuje ci na działkę, ale Sary z sobą nie porównuj.. no nie? (śmieje się w kierunku
        Sary)

Sara: Wy obie jesteście porąbane! Mi chodzi o Jacka... Wczoraj znaleźli go martwego, a nikt nawet o tym nie wspomina, jakby to się nie zdarzyło i jakby nie było   
         oczywiste ,że wszyscy z paczki tak skończymy.. gdzieś w śmierdzącym syfie kiblów z strzykawką wbitą w ciało!

   (długa cisza)

Olka: Oj chyba sobie za mało władowałaś dzisiaj co Sara? Pieprzysz jakbyś była jeszcze skłonna do jakichkolwiek uczuć.. przecież my już tylko czujemy jedno: chcicę na Herę...

   (znowu długa cisza)     

Wiki: Jeszcze jedno przygnębiające słowo ktoś dzisiaj z siebie wydusi to niech nie liczy na to że przeżyje! Obiecuje że wykończę którąś zanim ona wykończy siebie tym
        pieprzeniem!

Sara: W sumie to i racja ,najpierw człowiek puszcza się z jakimś obleśnym facetem żeby mieć działkę ,a jak już sobie władował to jeszcze się dołuje i wszystko na marne, no faktycznie nie takt z mojej strony sory dziewczyny...

Olka: Ty...a ty  skąd bierzesz takie słowa :nie takt z mojej strony ,jakbym jakiegoś lamusa słyszała a nie ćpunkę!

    (wszystkie się śmieją)

Wiki: A wiecie co mi humor też zawsze poprawia? Jak sobie przypominam jak jeszcze niedawno byłyśmy takie naiwne..   

Sara: Takie szczęśliwe..

   (W tym czasie wchodzą na środek niezauważalne dla dziewczyn, Wiki2 i Sara2, ledwo się trzymają na nogach, bo są pijane, ale ogólnie wyglądają schludnie , jedna ma w ręku butelkę po winie, śmieją się i coś mówią do siebie szczęśliwe, ale ich nie słychać, tak żeby nie zagłuszać Wiki i Sary )

Wiki:(entuzjastycznie) Chciałyśmy być jak wszyscy, takie zbuntowane i ...(smutnie) naćpane

Sara: Byłyśmy szalone! Co my wtedy tak z rok dwa lata temu brałyśmy?
LSD? Paliłyśmy haszysz?

Wiki: A czy ja pamiętam.. po prostu co nam kto dał, ale byłyśmy szczęśliwe...

Sara: Później już nikt nie chciał dawać, a my zamiast przestać chciałyśmy więcej, ale byłyśmy szczęśliwe...

Wiki: Normalnie nam odbijało, słowo daję, ale byłyśmy jeszcze szczęśliwe

Sara: Później już na nic nie miałyśmy pieniędzy i już przestałyśmy być szczęśliwe...

Wiki: Stul pysk!

  (Wiki2 i Sara2 wychodzą smutne)

Wiki: Miałyśmy wspominać dobre chwile debilko!

  (Sara wzrusza ramionami)

Sara: Ale ja już więcej nie pamiętam...

  (chwila ciszy)

Olka: No to i tak macie dość dużo dobrych wspomnień.. ja pamiętam tylko jak mnie ojciec bił! I ci z ulicy  ,co nie mają się na kim wyżyć i wybierają najsłabszych!

  ( W czasie kiedy Olka mówi na scenę wczołguję się Olka2, jest wyczerpana i wyraźnie się boi, wstają i podchodzą do niej Sara i Wiki i zaczynają ją kopać i szarpać, Olka staję z boku, ale nie widzi dziewczyn, krzyczy do widowni) 

Olka: Na okrągło kopali mnie i szarpali! Po nogach! Po brzuchu! Deptali! Pluli! Tak strasznie się bałam oni się śmiali i podnosząc mnie ciągnęli za włosy

  ( W czasie gdy to mówi wije się na podłodze i pokazuje że ją boli w tym miejscu o którym krzyczy, kuca, łapie się za włosy i szarpie do góry, w tym samym czasie kiedy o tym mówi, synchronicznie Wiki i Sara robią ciągle Olce2 to co mówi i robi Olka,  zachowują się też, jak opisuję Olka tych co ją bili) 

Olka: Najbardziej lubili z plaskacza po twarzy

(bije się w prawy policzek, w tym samym momencie Wiki uderza Olkę2 po prawym policzku, później Sara w lewy w tym momencie kiedy Olka bije się po lewym ,Olka musi się zachowywać jak Olka 2 , jak w szklanym odbiciu i musi pokazywać ból jakby naprawdę ktoś ją bił)

Olka:(pada zmęczona na kolana w tym momencie co Olka2) A później tak po prostu odchodzili śmiejąc się i żartując..(Olka2 wyczołguje się ze sceny)

(Wiki i Sara śmieją się, Wiki podchodzi do Olki i głaszcze ją po policzku) 

Wiki: ( z uśmiechem i drwiną) Bo widzisz tak to już jest że silniejsi zawsze są górą a słabsi..

Sara:  (z drugiej strony sceny krzyczy) są ich przedmiotami do zabawy!

( wracają na swoje poprzednie miejsca)

Sara: Idę do stałego klienta..  nie ma co tu z wami czasu marnować.

Wiki: Jaka z ciebie dziwka! To idź! Nikt cię tutaj i tak nie potrzebuję, ja też idę, może znajdę kogoś mniej żałosnego od was!

Sara: Gadasz tak jakbyś była inna! A ty co nie puszczasz się dla hery co?

Wiki: Przynajmniej tak o tym nie pieprze kółko jak Ty! (podchodzi do Sary i ją popycha) I masz rację, jestem inna- na pewno nie taka słaba jak ty!

    (Olka się nie odzywa, Wiki idzie w lewą, a Sara w prawą kulisę gaśnie światło)


Scena2

To samo pomieszczenie,  na scenę wchodzi Sara2, Wiki2, Olka2. Olka2 ma limo pod okiem.

Olka2: Znowu  na chacie miałam piekło! Myślałam, że tym razem ten dureń naprawdę mnie wykończy!

Wiki2: Ty gadasz ciągle tylko o sobie. Tak jakby jeszcze wszyscy nie wiedzieli, że ty codziennie w domu
         masz piekło i codziennie ktoś tam cię znowu wykończył! Jakby nie mogło do ciebie dotrzeć, że każdy na chacie ma to samo!

Sara2: Dokładnie! A poza tym mam nowego newsa. Okazało się, że ten super  facet mojej matki, to na boku miał jakąś inną babe! Normalnie jak moja stara się o tym dowiedziała to tak przypieprzyła mu patelnią w łeb, że jeszcze jak rano z chaty wychodziłam to leżał jak martwy w przedpokoju!

( wszystkie się śmieją)

Olka2: TY … a może on jest martwy!?

Sara2: Nie… to by było za piękne żeby mogło być prawdziwe..

Wiki2: Taaa… a ja już z tymi sprawami domowymi mam święty spokój. Przeprowadziłam się do Jacka. Śmierdzi tam jak nie wiem co i nie ma prawie żadnych mebli oprócz łóżek, bo wszystko sprzedał na działkę, ale i tak nie muszę codziennie czuć smrodu mojego Ojca! Wolę już smród pokoju narkomana!

Olka2: No co ty Wiki! Tylko patrzeć jak sama zaczniesz ćpać mieszkając z Nim! Przecież u niego kręci się tyle dilerów!

Wiki2:No i bardzo dobrze! Z ciebie to jednak dzieciak jest… Powinnaś spróbować sobie od czasu do czasu wciągnąć to byś zrozumiała.

Sara2: k@#&a, ale ci zazdroszczę!

  ( Dziewczyny patrzą na Wiki z podziwem)

Wiki2: Mogę wam coś załatwić..

Sara2: Ale ty już sobie ładujesz w żyłę?

Wiki2: No coś ty! Odbiło ci?! Co ty myślisz, że chcę wpaść w nałóg?!

Olka2: No to możesz nam coś załatwić…

Wiki2: No tak myślałam, że zdanie ci się zmieni dlatego wzięłam ze sobą co nie co…

Sara2: Podzielisz się?

Wiki2: Na razie wszystko jest tanie, no i aż tak dużo nie potrzebuje to mogę wam dać. Ale pamiętajcie: To tylko taki eksperyment, ja  też mam zamiar z tym skończyć, ale na razie jest mi dobrze z tym, byle tylko nie wpaść w nałóg…. 

    (W czasie gdy to mówi, wszystkie zbierają się w kupkę na środku sceny, Wiki2 coś wyjmuję z kieszeni, ale stoi tyłem, dziewczyny wciągają Herę z ręki i padają na ziemię, Wiki2 odwraca się patrzy się na dziewczyny i mówi do widowni)

Wiki2: No to  witam was  w paczce..

(Wiki2 też wciąga, po czym wszystkie wiją się na podłodze, nie schodzą ze sceny )

Scena3

   Olka2  Sara2 i Wiki2 dalej wiją się naćpane na podłodze,  przez scenę przebiega Wiki, jest wściekła, na scenę wchodzi Sara i Olka też są wkurzone

Sara: Wiki no chodź tu i tak nic już na to nie poradzisz!

Wiki (zza kulisy): Cholera jasna!

         Olka: No nie przejmuj się tak, przecież dopiero drugi czy trzeci raz nas
                 złapali! No chodź tu!   

(Wiki wchodzi na scenę)

Wiki: Jebana policja! Pajace latają z pałami i myślą, że nie wiadomo czym
        są!

Sara: No to pięknie! Zabrali każdej heroinę i uważają, że w ten sposób
         mają nas z głowy. Jakiś tam mały papierek wypisali i po sprawie.
         Wystawione jak zwykle na ulice bez działki! k@#&a!

Olka: I bez pieniędzy…i tak się powinnyśmy cieszyć, że nas jeszcze nie
         wsadzili.

Sara: To co robimy? Ja nie mam żadnej świnki skarbonki a wy?

Wiki: Otóż powiem wam co zrobimy : pójdziemy do tych kretynów i
         na nich nasikamy, później poodcinamy im kończyny, a na koniec
         utniemy głowy i weźmiemy co nasze! Nie wiem jak wy, ale ja właśnie
         to zrobię!

Olka: Wiki wiemy, że jako dziecko odcinałaś głowy lalkom, ale coś myślę
        , że z glinami to nie wyjdzie…

Sara: Ja po prostu muszę sobie władować! Jestem na głodzie rozumiesz
         Wiki?!

Wiki: Nie wrzeszcz na mnie! Ja też już świruje!

Olka: Jedyne co możemy zrobić to iść i spróbować szczęścia w centrum
         handlowym. Przecież tam się kręci pełno nadzianych typów.

Sara: Nie mam siły! Ledwo się ruszam! Przecież od razu widać, że
          jesteśmy na głodzie…

    (Sara podchodzi do naćpanej, wijącej się na podłodze Sary2, tak samo 
Wiki do Wki2 i Olka do Olki2. Kładą się obok swoich odbić sprzed lat i tak
jak dziewczyny2 wiją się, bo są naćpane, tak one wiją się z bólu, trzęsą się
i jęczą, trwa to dłuższą chwile aż Wiki wstaje)

Wiki: Wykitujemy tu jeżeli się nie ruszymy! Może będziemy miały szczęście
        w tym centrum handlowym…idziemy!

( Dziewczyny z trudem wychodzą , a dziewczyny2 powoli trzeźwieją)

Sara2:  O cholera! To było zajebiste!

Olka2: Mogło by tak już zostać, mogłabym już się nie budzić…

Wiki2:I może już tak zostać.. jeśli tylko zapragniesz na zawsze.
.
Sara2: Oczywiście tylko na jakiś czas, przecież jak będziemy uważać
            to się nie uzależnimy

Olka2: No coś ty, nie spadniemy na samo ..

Sara2: Gorzej jak nie będziemy miały kasy.. albo gliny nas złapią

Wiki2: Kasę zawsze da rade jakoś skombinować!

Olka2: A policją kto by się przejmował… (śmieje się)

Sara2: Właśnie, jebać policje!

( Śmiejąc się dziewczyny2 wychodzą ze sceny)

Scena4

Ze sceny ginie ławka i porozrzucane ubrania, z boku stoi jakiś znak drogowy. Wszystkie dziewczyny są na scenie. W momencie gdy
dziewczyny1 ze sobą rozmawiają dziewczyny2 stoją  przy swoich imienniczkach w stop klatce.

Sara: Ale wczoraj miałyśmy farta w tym centrum!

Olka: Nooo! Normalnie ja już ledwo na oczy patrzyłam, a jakoś portfele  w
        kieszeniach dostrzegałam.. hehe

Wiki: No widzicie, jakoś tym razem huje z policji nas nie złapały! A  mi się
         tyle udało zwinąć w dziale biżuterii, że właściwie to nie musze już
         dzisiaj tu stać, ale…

Sara: Ale dobrze zrobić zapasy niż się wpakować jak wczoraj no nie?

Wiki: ( Wiki uśmiecha się do Sary) No właśnie

  ( Teraz odwrotnie dziewczyny1 stają w stop klatce)

Wiki2: Dzwoniłam do matki, nie uwierzyła, że chcę pieniądze na podręczniki
          do szkoły… szmata! A dilerzy Jacka nie chcą mi już dawać za grosze
          , więc jeśli cokolwiek od nich chcecie to dawać kasę..

Olka2: Ja na pewno nie będę kraść! Nie jestem jeszcze uzależniona!

Sara2: No wiadomo, że jeszcze żadna nie jest, przecież sobie nie ładujemy
            do żyły, ale kasa na co nie co to by się przydała…

Wiki2: Pełno tu dziwek, takie dziewczyny to dopiero ! Tylko puszczać
          się potrafią…

Olka2:Jak puszczać?

Sara2: Czy naprawdę słowo: puszczanie się jest dla ciebie obce?

( Sara2 i Wiki2 uśmiechają się do siebie i tym samym patrzą się na Olkę2 z pogardą)

Olka2: No nie gapcie się tak na mnie! Można za to dostać kasę?

Wiki2: Można można… wiesz to nawet nie jest nic złego, po prostu
          podchodzisz do faceta i robisz mu dobrze, on ci daje kupe forsy i już
          nie musisz się martwić o działkę…

  (Sara2 dusi się ze śmiechu)

Olka2: A ty czemu się tak śmiejesz?

Wiki2: Oj, bo ona nie może zrozumieć czemu tak prostego sposobu  na
          zdobycie kasy jeszcze nie spróbowałaś…(też ledwo powstrzymuje
          się od śmiechu)

Sara2: No to jak będzie? Widzisz tego młodego gościa przy Budce
            telefonicznej, jest całkiem przystojny…

Olk2: No, a wy już próbowałyście?

Wiki2 i Sara2: (kłamią) No jasne!

Wiki2: No idź! Może nam.. znaczy ci oczywiście się poszczęści…

Olka2: No dobra.. to idę

  (Olka2 jeszcze nie schodzi ze sceny, teraz dziewczyny2 stoją w stop klatce)

Olka: Pamiętam jak pierwszy raz tu byłyśmy.. namówiłaś mnie do               
          tego! Takie z was były przyjaciółki!

Wiki: Co ty pieprzysz!? Nikt cię nie namawiał! Sama poszłaś!

Sara: No właśnie! Chyba ci coś na mózg padło!

Olka: Ja wiem swoje… wtedy mi pokazywałyście klientów…teraz
         zabieracie!

Wiki: Przestań pieprzyć! Teraz też ci pokazujemy dobrych facetów!
         Na przykład patrz na lewo, taki w niebieskiej bluzie.. był mój,
         ale ci go oddaje

Sara: ( śmieję się)No widzisz jaka z niej dobra koleżanka…

Olka : Ty na serio ?

Wiki: ( sarkastycznie) Nie na niby.. No idź! Daje kupe
         forsy!

Olka: Jak chcesz

    (W tym momencie Olka2 budzi się ze stop klatki i idzie za Olką do jednej kulisy, teraz dziewczyny1 stoją w stop klatce)

Wiki2: ( do Sary2) No to sprawa załatwiona. Mamy kasę…

Sara2: A więc działkę też

         (Śmieją się i wychodzą )

Sara: (sarkastycznie) ojej chyba zapomniałaś dodać, że owszem bez oporów daję kasę, jednak tak samo szybko ją sobie zabiera z powrotem…

Wiki: No faktycznie.. ale przecież to tylko mała różnica, chodźmy stąd!
        Naprawdę nie mam dziś na to ochoty! (dziewczyny posmutniały)

Sara: Kiedyś z tym skończymy.. no nie Wiki? Powiedz, ze skończymy..

(Wiki się nie odzywa, Sara zaczyna płakać)

Wiki: Przestań Sara słyszysz mnie!? Przestań ryczeć!

Sara: Jest coraz gorzej.. ja już dłużej nie pociągnę..

Wiki: ( podchodzi do Sary) Popatrz na mnie. (zrozpaczona krzyczy)
         My nie jesteśmy tacy jak wszyscy! Nie obchodzi nas kiedy jest zima a 
          kiedy ! Robimy co chcemy! Jesteśmy wolne! Rozumiesz!?
         Możemy jeszcze wszystko zmienić tylko cholera jasna nie poddawaj
         się! ( cichym głosem) Nie zostawiaj mnie.. Wszyscy chcieliby
         żebyśmy już dawno w grobie leżały, dlatego my miejmy ich w dupie !
         Nie spełnimy ich marzeń i się nie poddamy.. nie damy się zniszczyć!

Sara: (odwraca wzrok od Wiki) My już dawno same się zniszczyłyśmy…
  (cisza, gaśnie światło)


Scena5

( Na scenę wchodzą dziewczyny2)

Wiki2: No to jak dziewczynki? Macie strzykawki? Bo ja towar załatwiłam…

Olka2: Towar załatwiłaś dzięki mnie !

Wiki2: No tak Olu, dziękuję za przypomnienie.. ale lepiej się tak nie wyrywaj, bo nic nie dostaniesz!

Sara2: Ja ciągle nie jestem pewna żeby sobie władować w żyłę… w końcu wtedy to będziemy zupełnymi ćpunkami..

Olka2: Oj przestań się mazgaić!

Wki2: Nie chcesz to nie.. dowidzenia! Będzie więcej dla mnie!

Olka2: Dla nas!

Sara2: No dobra już dajcie sobie na luz.. k@#&a dziewczyny, jak wy się na to napaliłyście.. no dawaj towar Wiki

Wiki2: Takiej okazji się nie przepuszcza.. jakbyś jeszcze zmieniła zdanie to powiedz, nie wahaj się…

Sara2: Ha HA HA Bardzo śmieszne wiesz, zamiast tyle gadać dawaj ten towar!

Wiki2: Najpierw ty wyjmuj co masz!

( Sara2 wyrzuca na podłogę 3 strzykawki i 3 łyżki, Olka2 podnosi wszystko i każdej podaje łyżkę i strzykawkę)

Sara2: Może być?

Wiki2 wyjmuje z kieszeni 3 małe woreczki z jakimś proszkiem, dziewczyny do niej podbiegają i biorą swój woreczek, dziewczyny1 wchodzą na scenę, w momencie kiedy rozmawiają, dziewczyny2 przygotowują sobie działkę (wysypują na łyżkę proszek i podgrzewają zapalniczką).

Sara: Pierdolony pedał! sprzedał nam zanieczyszczoną działkę!

Wiki: Jakbyśmy sobie to wstrzyknęły, od razu byśmy padły…

(cisza)

Olka: no… i może to i lepiej, że tak się stało, ze ktoś nam pomysł jak ze sobą skończyć podał na tacy!

Wiki: Co ty pierdolisz!?

Sara: O czym ty gadasz Olka?

Olka: O tym pierdole że wezmę to świństwo i na tym zakończę to wszystko!

( Sara i Wiki patrzą się na siebie, wiedzą że najchętniej zrobiłyby to samo)

Olka: No powiedzcie, że to wam chodziło po głowie od dawna! No co nie przyznacie mi racji!?

( cisza)

Wiki: Chyba pierwszy raz w życiu bym musiała ci przyznać rację…

Sara: No i patrzcie jak to wszystko się kończy! Całe nasze życie żeby tak do błota wrzucić!

Wiki: O jakim ty życiu pierdolisz!? My nie mamy życia..

Olka: Nigdy nie miałyśmy..

Wiki: Co za różnica, jeśli nawet te parę dni więcej przeżyjemy?! I tak nic nam nie dają odwyki! A zresztą wszyscy już dawno chcieli żebyśmy padły!

Sara: A jeszcze tak niedawno mi tyle gadałaś o tym jak się nie poddamy! Pamiętasz to Wiki?

Wiki: To nie ma już znaczenia i tak nasze istnienie już przestało być ważne!

Sara: A więc jeśli ty.. to i ja! Dawaj to świństwo!

(dziewczyny podchodzą do Wiki która daję im trochę proszku, wszystkie siadają przy swoich odbiciach z przeszłości i zaczynają sobie przygotowywać działkę, dziewczyny2 wstają odwracają się tyłem, niby wstrzykują sobie heroinę i rzucają strzykawkę, siadają przodem na podłodze i są naćpane. Dziewczyny1 też odwracają się tyłem, wstrzykują działkę i rzucają strzykawkę, odwracają się przodem, patrzą na dziewczyny2)

Wiki2, Olka2 i Sara2: ( szczęśliwe, jakby odkryły coś nowego) A więc to jest dopiero początek..

Wiki, Sara  Olka: ( zrozpaczone) Nie to już jest koniec!

( wszystkie padają na prawy bok, umierają)

KONIEC! KURTYNA! OKLASKI! OKRZYKI ZACHWYTU! AUTOGRAFY

Nie za krótkie? Nie za długie? Piszcie co poprawić! Nie musimy tego grać, ale poprostu co o tym myślicie?


Zawsze pisałam wiersze. [...] Nigdy nie wiedziałam, co myślę, dopóki nie przeczytałam tego w którymś z moich wierszy.  - Virginia Hamilton Adair

Offline

 

#5 2008-07-19 23:09:32

Justynka

Powoli wyczuwa klimat

610068
Skąd: Elbląg
Zarejestrowany: 2008-06-25
Posty: 129
Znak zodiaku: Panna
Zainteresowania: Teatr oczywiście :*
Urodziny: 2. września

Re: Chłystek

Bardzo fajne są te zmiany postaci i żadna się jakoś nie wybija z ilością tekstu. Jeśli chodzi o długość to nie wiem czy nie za krótkie trochę.
Wiecie co? Tak szczerze Wam powiem, że trochę obawiam się tematyki narkomanów. Czytając ten tekst, w kilku miejscach, aż słyszałam śmiechy widowni  spowodowane brakiem realności. Mówię ze swojego punktu widzenia. Nie wiem, czy potrafiłabym być wiarygodną narkomanką "na głodzie". To jest bardzo ale naprawdę bardzo trudne. Nie miałam nigdy styczności ani z narkotykami, ani uzależnionymi... Boję się narażenia nas na śmieszność. A jak Wy to widzicie?


"A teatr jest po to,żeby wszystko było inne niż dotąd.
Żeby iść do domu w zamyśleniu, w zachwycie.
I już zawsze odtąd księżyc w misce widzieć... "

"Żaden kwiat sztuki nie rozkwitł w pełni, jeśli nie żywiły go łzy bólu."
Samą wiarą nie zdziała się wiele, ale bez wiary nie zdziała się nic.

Offline

 

#6 2008-07-20 14:57:44

Kasia:]

Raczkuje

7947372
Skąd: ELBLĄG
Zarejestrowany: 2008-06-27
Posty: 27
Znak zodiaku: Panna

Re: Chłystek

Spokojnie mamy przecież cały sezon żeby właśnie to poćwiczyć Nie możemy z góry odrzucać rzeczy, które sprawiają nam nawet bardzo dużą trudność. A właśnie myślę, że to by było wyzwanie i pomogłoby nam w przyszłości z przygotowywaniem się do jeszcze trudniejszych sztuk. Rozumiem Cię Justyno, ze niektórzy na widowni mogą się śmiać, ale przecież też nie każdy widz był narkomanem, wie dokładnie jak to jest być na głodzie i jak dokładnie to wygląda, więc nie będzie miał powodów żeby się z nas śmiać. Zresztą nie musimy robić wszystkiego identycznie jak narkomani, przecież oczywiste jest, że nigdy nam by to nie wyszło, ale przecież tyle dostępnych jest książek, artykułów i filmów na ten temat, że to nie byłaby większa trudność by się przygotować do tego spektaklu, by być bardziej przekonującymi postaciami. Poza tym myślę, że ludzie nie będą się śmiali, w końcu nie rozbieramy się ani nic.. a same ćpanie nie wywołuję śmiechu na sali, oczywiście jeśli jest to dobrze zagrane.. No ale dziewczyny! Co wy wątpicie w naszą super zdolną grupę hehehe? Poradziłybyśmy sobie
  Poza tym, nie wiem czemu czuję, ze zagranie komedii to trochę pujście na łatwiznę, bo wiadomo, że to by się każdemu podobało i chodź nie mówie, ze byłoby mniej pracy to jednak mnie osobiście do pracy nad komedią nie ciągnie. Wolę nawet oglądać sztuki, które wzbudzały by jakieś wyższe emocję u aktorów i tym samym we mnie przemyślenia nad zyciem.. A po to właśnie chcę być aktorką No, ale jeśli się nie uda mi się obalić komedii i jeśli zadecydujecie, że ją gramy to oczywiście i tak w niej zagram, żeby nie było, że odchodzę albo coś .

Ps: Super, że Ala nas zawozi na obóz, bo miałabym mały problem w dojechaniu Wyjeżdżam na tydzień, wiec się teraz nie będę za bardzo udzielać na forum A i jeszcze jedno: O której w poniedziałek za tydzień wyjeżdżamy? Jak ktoś wie to niech odpisze na moją komórkę 785454753 jakby ktoś (Justynka) miał zły numer hehe


Zawsze pisałam wiersze. [...] Nigdy nie wiedziałam, co myślę, dopóki nie przeczytałam tego w którymś z moich wierszy.  - Virginia Hamilton Adair

Offline

 

#7 2008-07-20 20:32:25

Justynka

Powoli wyczuwa klimat

610068
Skąd: Elbląg
Zarejestrowany: 2008-06-25
Posty: 129
Znak zodiaku: Panna
Zainteresowania: Teatr oczywiście :*
Urodziny: 2. września

Re: Chłystek

W sumie to masz rację, bo trzeba podejmować wszelkie wyzwania, tylko jakiegoś "tego czegoś" brakuje mi w tym tekście, ale to chyba można zmienić. Pomyślałam sobie, że na obozie zrobimy burzę mózgów i umówmy się, że do 10 sierpnia mamy być zdecydowane na konkretną sztukę.

P.S. Kasia, sama napisałaś tę sztukę? (jeśli tak to wielkie brawa! ) 


"A teatr jest po to,żeby wszystko było inne niż dotąd.
Żeby iść do domu w zamyśleniu, w zachwycie.
I już zawsze odtąd księżyc w misce widzieć... "

"Żaden kwiat sztuki nie rozkwitł w pełni, jeśli nie żywiły go łzy bólu."
Samą wiarą nie zdziała się wiele, ale bez wiary nie zdziała się nic.

Offline

 

#8 2008-07-21 11:50:09

Kasia:]

Raczkuje

7947372
Skąd: ELBLĄG
Zarejestrowany: 2008-06-27
Posty: 27
Znak zodiaku: Panna

Re: Chłystek

Dziękuję Justynko napisałam sama ten scenariusz, ale masz rację, że trzeba by było go ulepszyć jeśli się na niego zdecydujemy W końcu to pierwszy w moim życiu scenariusz Też mi się wydaję, że na obozie wszystko dokładnie obmyślimy


Zawsze pisałam wiersze. [...] Nigdy nie wiedziałam, co myślę, dopóki nie przeczytałam tego w którymś z moich wierszy.  - Virginia Hamilton Adair

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.worldofwrestling.pun.pl www.magiawyobrazni.pun.pl www.branchclosed.pun.pl www.obozherosow.pun.pl www.aplikacjakielce.pun.pl